Publikacje
Money, money, money… O pieniądzach w rekrutacji. 7 wskazówek jak odpowiadać na pytanie o oczekiwania finansowe
2025-04-03
Jakie są Twoje oczekiwania finansowe? To standardowe pytanie w trakcie rozmów o pracę. Dlaczego pytanie o finanse podczas rozmowy rekrutacyjnej przysparza niektórym trudności? Czy jako kandydat masz wysokie oczekiwania finansowe? A może przyjąłeś kiedyś ofertę pracy z wynagrodzeniem niższym niż ostatnie? A gdybyś miał nieograniczone możliwości ile chciałbyś zarabiać? Ten felieton jest o pieniądzach. Money, money, money, jak śpiewał zespół ABBA.
Motywacja pracownika
Dyrektor, który wrócił z seminarium poświęconego motywacji, wezwał do biura jednego z pracowników: „Od dzisiaj będziesz mógł sam planować i nadzorować swoją pracę. Jestem przekonany, że to znacznie podniesie poziom naszej produkcji”. „Czy będę otrzymywał więcej pieniędzy?”, spytał pracownik. „Nie, nie. Pieniądze nie są czynnikiem motywacyjnym. Nie miałbyś satysfakcji z podwyżki”. „A jeśli wzrośnie produkcja, czy będę więcej zarabiał?” „Słuchaj”, rzekł dyrektor. „Najwidoczniej nie rozumiesz teorii motywacji. Weź tą książkę do domu i przeczytaj ją. Ona ci wyjaśni, co cię naprawdę motywuje”. Pracownik wychodząc zatrzymał się i powiedział: „Czy jeśli przeczytam tą książkę, dostanę podwyżkę?” (Modlitwa żaby, Anthony de Mello SJ).
Truizmem jest stwierdzenie, że każdy chciałby zarabiać jak najwięcej. Nie znam osoby, która powiedziałaby, że chciałaby mieć mniejszą pensję niż ma. Podczas rozmów rekrutacyjnych najczęściej słyszę od kandydatów, że chcieliby zarabiać nie mniej niż w obecnej pracy. A co w sytuacji, kiedy otrzymujesz ofertę pracy, a proponowane wynagrodzenie jest niższe niż obecne? Przyjmiesz taką ofertę?
Nie twierdzę, że wynagrodzenie nie jest ważne czy że jest sprawą drugorzędną przy podejmowaniu decyzji o przyjęciu bądź nie oferty pracy. Jeśli ktoś chce zarabiać określoną kwotę lub chce dostać podwyżkę jak bohater naszej opowieści o motywacji to po prostu to jest jego cel. Natomiast warto spojrzeć na ofertę pracy i na to, co proponuje firma szerzej, w dłuższej perspektywie czasowej, nie tylko tu i teraz. Warto wziąć pod uwagę nie tylko warunki finansowe, ale też inne warunki zatrudnienia, szkolenia, możliwości rozwoju, kulturę organizacji, benefity, samochód służbowy, itp.
Kolejnym truizmem jest to, że same pieniądze nie motywują do pracy. Motywuje to, co za te pieniądze można mieć, można kupić. W internecie spotkałam ostatnio tekst w rodzaju „pieniądze szczęścia nie dają, ale za pieniądze można kupić żelki”. Mogą być żelki, może być tysiąc innych rzeczy, dla każdego innych, dla każdego ważnych.
Gdybyś miał nieograniczone możliwości…
Wyobraź sobie, że masz nieograniczone możliwości jeżeli chodzi o wynagrodzenie u potencjalnego pracodawcy. Jaką kwotę zaproponujesz? Wbrew pozorom odpowiedź wcale nie jest taka oczywista. Warto się chwilę nad nią zastanowić nim odruchowo i instynktownie odpowiesz, że jak najwięcej. Ale to „jak najwięcej” to znaczy ile? Konkretnie.
Nie namawiam nikogo, żeby zmniejszał swoje oczekiwania finansowe. Namawiam, żeby je urealniać, tym samym nie powodując wykluczenia z procesu rekrutacyjnego tylko z tego powodu, że chce się mieć więcej niż płaci rynek. Ponieważ zawsze staram się widzieć dwie strony medalu, zachęcam z kolei pracodawców, żeby badali rynek i proponowali rynkowe wynagrodzenia. Może czasem trzeba zweryfikować stawki.
Porównanie wynagrodzenia z rynkiem
Warto uświadomić sobie jak nasze zarobki wypadają na tle rynku. Dla przykładu, jeśli ktoś zarabia 10 000 zł brutto, to 65% uczestników OBW (Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń) zarabia mniej (źródło: https://wynagrodzenia.pl/kalkulator-wynagrodzen/wyniki).
Jak odpowiadać na pytanie o oczekiwania finansowe
Najlepiej wprost i konkretnie. Nie jestem zwolennikiem rady osób, które wypowiadają się na ten temat, żeby odwracać pytanie o oczekiwania finansowe i pytać jaki budżet firma przewidziała na to stanowisko? Owszem, można po tym jak już udzieli się odpowiedzi zapytać jak to się ma do Państwa budżetu? Natomiast odpowiadanie pytaniem na pytanie w mojej ocenie jest niestosowne i niegrzeczne. Jeśli rekruter/pracodawca zadaje pytanie, to chce znać odpowiedź, a nie usłyszeć pytanie.
7 wskazówek jak odpowiadać na pytanie o oczekiwania finansowe
- Na wstępie nie wzdychaj i nie mów: „ojej, ale to trudne pytanie”. Z reguły przecież wiemy ile chcemy zarabiać, prawda?
- Weź pod uwagę raporty płacowe czy dane rynkowe. Nie patrz jednak na nie ślepo. Raporty to jedno, a czasem możliwości firmy to drugie.
- Punktem wyjścia mogą być Twoje obecne zarobki. Ważne, żeby minimalna granica, którą podajesz nie była równa z Twoim minimum.
- Rozpiętość widełek finansowych powinna być proporcjonalna do wysokości wynagrodzenia, w granicach 1000 zł. Widełki nie mogą być zbyt szerokie.
- Zasada podawania widełek na przykładzie: chcę zarabiać 1000 zł, podaję widełki 1050 - 1200 zł, czyli w granicach/w obrębie 20% wynagrodzenia.
- Jeśli podasz kwotę nie mów: „ale możemy negocjować”. Poczekaj na reakcję rekrutera/pracodawcy odnośnie do podanej przez Ciebie kwoty.
- Nie uzasadniaj dlaczego Twoje oczekiwania są na takim a nie innym poziomie. Nie mów o swoich zobowiązaniach, o kredycie, itp. Każdy ma jakieś zobowiązania i każdy ma prawo je mieć.
Mam nadzieję, że te wskazówki pomogą Ci przygotować się do rozmowy o pieniądzach i ułatwią odpowiedź na pytanie o oczekiwania finansowe podczas spotkania rekrutacyjnego.
Pieniądze są bardzo ważne, ale miej w pamięci i na uwadze cytat Boba Marleya: „Niektórzy ludzie są tak biedni, że mają tylko pieniądze”.
Autor: Dorota Binasiak Ekspert ds. Rekrutacji, Akredytowany konsultant metody Insights Discovery