Publikacje
Równy i równiejszy. Partnerstwo w rekrutacji i relacjach biznesowych
2024-11-19„Wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre są równiejsze od innych”. Cytat z książki „Folwark zwierzęcy” George’a Orwella odnosi się do nierówności w społeczeństwie, natomiast dla mnie stał się impulsem do poruszenia tematu partnerstwa w procesie rekrutacji czy szerzej rzecz ujmując relacjach biznesowych. Czy w rekrutacji ktoś jest równy, a ktoś równiejszy? Czy traktujemy partnerów w biznesie po partnersku?
Dzieci i ryby głosu nie mają?
Chyba większość z nas zna popularne powiedzenie „dzieci i ryby głosu nie mają”, które oznacza, że dzieci obecne przy rozmowie dorosłych nie powinny się odzywać. Niektórzy z nas od dzieciństwa są wychowywani w kulcie dorosłych i przeświadczeniu, że dziecko nie ma nic do powiedzenia. Jeśli to wyniesione z dzieciństwa myślenie przeniesiemy na grunt zawodowy, a wejdziemy w rolę Dziecka (o tym w dalszej części felietonu) wówczas w relacji z inną osobą nie zachowamy się jak równorzędny partner. Odwrotnie, jeśli wejdziemy w rolę Rodzica będziemy traktować współpracownika, osobę, z którą łączy nas relacja biznesowa jak dziecko. Co to oznacza na poziomie komunikacji? Używanie określeń: powinnaś, musisz, ja na Twoim miejscu, zrób tak, już Ci tłumaczę, itp. Co to oznacza na poziomie uczuć i emocji? Czujemy się gorsi, mniej wartościowi, jesteśmy smutni, źli, przygnębieni.
Ten barometr uczuć w rozmowie z drugą osobą (choć nie tylko w rozmowie, ale też w korespondencji pisemnej), to jak się czujesz w tej relacji, jakie uczucia, emocje wywołuje kontakt z drugim człowiekiem są najlepszym wskaźnikiem, takim papierkiem lakmusowym, który wskazuje czy relacja jest partnerska czy nie.
Nie tylko wychowanie, ale też kultura osobista, dotychczasowe doświadczenia i pewnie też inne czynniki mają wpływ na to, czy traktujemy inne osoby po partnersku.
A swoją drogą, czy ryby mają głos? Owszem, okazuje się, że ryby wydają dźwięki, które przypominają piski, trzaskanie lub chrząkanie, a powstają przez pocieranie mięśni o pęcherz pławny. Szczególnie hałaśliwe są ryby z rodziny batrachowatych.
Dziecko, Rodzic, Dorosły - model osobowości w analizie transakcyjnej
Model opracowany przez psychiatrę Erica Berne’a wyróżnia trzy stany, poziomy ego, którymi posługujemy się w kontaktach z innymi ludźmi: Dziecko, Rodzic i Dorosły. Te stany to spójny system uczuć, który jest połączony z zestawem wzorów zachowań. W różnych sytuacjach społecznych nasze komunikaty i zachowania pochodzą z któregoś ze stanów ego. To, z którego poziomu wychodzi komunikat ma wpływ na relacje, konflikty, postawę i emocje wobec innych. Który ze stanów ego dominuje u Ciebie i jak to wpływa na relacje? Wydawać by się mogło, że w pracy jesteś Dorosłym. Niestety często jesteś w roli Rodzica lub Dziecka. Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: https://dawidharacz.com/analiza-transakcyjna
Relacja Dorosły - Dorosły
Podstawą relacji partnerskiej jest szacunek, który jest kluczowy i równowaga, a konsekwencją traktowanie drugiej osoby po partnersku, czyli relacja Dorosły - Dorosły. Nie ma powodu, dla którego miałbyś traktować drugiego człowieka, w biznesie, w rekrutacji czy po prostu w życiu „z góry”, z poczuciem wyższości, z pozycji nadrzędnej. Nadrzędny to może być podmiot w literaturze, czyli inaczej narrator w epice lub podmiot liryczny w liryce 😉
Partnerstwo w rekrutacji
Rozmawiając ostatnio z kandydatką po rozmowie rekrutacyjnej u pracodawcy usłyszałam, że w trakcie spotkania czuła się niekomfortowo, stłamszona, przygnieciona. Rozmówca na każdym kroku dawał jej odczuć, że nie umie, nie wie, nie zna się. Pracodawco, masz prawo, żeby wybrać w procesie rekrutacji kandydata, którego lepiej oceniasz, ale po co dawać odczuć drugiej osobie, że nie jest partnerem w rozmowie? Czy ktoś, kto ma większą wiedzę, doświadczenie, kompetencje ma prawo patrzeć na drugą osobę „z góry”?
Pokolenie Z a partnerstwo w relacjach
Nauczycielem partnerstwa może być pokolenie Z, które jest wyczulone na punkcie równego traktowania drugiego człowieka. To pokolenie nie chce być traktowane „z góry”. Jest asertywne, nie ma problemu z postawieniem granic, nie boi się pytać. Czasem jest to postawa daleka od dyplomacji, na granicy bezczelności czy tupetu. Warto jednak spojrzeć w ten sposób, że nie ma w tym podejściu ukrytych, złych intencji. To pokolenie wychowuje się po prostu już w innych czasach. Pokolenie Z jest już i będzie na rynku pracy. Trzeba mieć to na uwadze i dostosować poziom relacji.
Oczywiście, jak każdy medal i ten ma drugą stronę. Moje podejście do kandydatów w procesie rekrutacji jest zawsze partnerskie. Ale nie zawsze tak jest ze strony kandydata, który w procesie rekrutacji nie zachowuje się jak dorosła osoba. Znika, nie odzywa się, nie odpowiada na sms/mejl. Cóż? Życie nie jest idealne, ale to na pewno nie zmieni mojego podejścia do kandydatów, profesjonalnego i partnerskiego.
Konsekwencje braku partnerstwa
Postawa partnerska w relacjach pracownik pracodawca? To się po prostu opłaca. Powoduje, że pracownik będzie angażował się w zadania, będzie lojalny i będzie identyfikował się z firmą. Brak partnerstwa skazuje pracodawcę na to, że pracownik niezwiązany z firmą odejdzie przy najbliższej okazji, choć to oczywiście nie jedyny powód odejść.
Na koniec słowa znanego i lubianego piłkarza: „Na drugiego człowieka można patrzeć z góry tylko wtedy, kiedy pomaga mu się wstać z kolan” (Jakub Błaszczykowski).
Przeczytaj też felieton o dotrzymywaniu obietnic w biznesie.
Autor: Dorota Binasiak Ekspert ds. Rekrutacji, Akredytowany konsultant metody Insights Discovery